Informacja

Poszukuje kogoś kto pomógł by mi w prowadzeniu tego bloga. Potrzebuję osoby która ma już jakieś doświadczenie w tych sprawach.
Jak jesteś chętna zgłoś się do mnie :)
Jesteś tu więc skomentuj. Nie piszę dla siebie, ale dla innych. Liczy się dla mnie każdego opinia.

sobota, 27 kwietnia 2013

#16.Harry


- I co?!
- Poczekaj jeszcze chwila! – odpowiedziałam z łazienki. – [i.p]!
Wbiegła do łazienki. Wręczyłam, a raczej wepchnęłam w ręce [i.p] test ciążowy.
- Test jest pozytywny. – przyjaciółka usiadła na wannie.- To jest twój taki trzeci test. [t.i] ty jesteś w ciąży.
Bezwładnie opadłam na muszle klozetową. Do oczu napłynęły mi łzy. Przełknęłam ledwo ślinę.
- Wiesz kto jest ojcem? – spytała,
Spojrzałam na nią wystraszona.
- Harry.
- Powiedz że jesteście razem.
- Jesteśmy od przed wczoraj…. Boże kochany.- zalałam się łzami – co ja zrobiłam. Przecież on jest sławny. Zrujnowałam mu karierę.
- Ale to nie jest tylko twoja wina że zaszłaś w ciąże.
- On mnie znienawidzi. Co pomyślą ludzie. Przecież jesteśmy tacy młodzi, a on w dodatku sławny. I jego fani.
- [t.i] uspokój się. Teraz ochłoń, weź prysznic i uszykuj się na koncert.
- Ale jak ja teraz Harremu spojrzę w oczy.
- Normalnie. Pójdziesz na ten koncert i powiesz mu o tym. Będę tam z tobą przecież
~*~
- Gotowa? – spytała [i.p]
- Tak. – wyszłam z pokoju.
- To idziemy. Zabawimy się dobrze. I nie myśl o tym. Świat się nie zawalił.
- Zawalił się.
- Nie marudź tylko chodź bo się spóźnimy.
Zamknęłam dom i wsiadłyśmy do już zamówionej taksówki. Nią pojechałyśmy do areny, na której mieli występować chłopacy.
Poszliśmy przed koncertem do garderoby One Direction. Wzięłam głęboki wdech i otworzyłam drzwi.
- Hej. –powiedziałam z uśmiechem.
- [t.i]! – podszedł do mnie Harry i pocałował.- stęskniłem się. Coś się stało?
- Możemy porozmawiać?
- tak jasne. Chłopaki my na chwilę wyjdziemy.
Opuściliśmy garderobę. Stanęłam na wprost Harrego.
- Harry…
- Tak.
- jestem w ciąży. – podczas wypowiadanie słów czułam jakbym coś stało mi w gardle.
- Co? – wyszeptał.
- zostałeś ojcem. – równie cicho powiedziałam.
- Harry!!! Chodź już bo zaraz zaczynamy! – wykrzyknął jeden z kumpli Loczka.
Harry popatrzył na mnie zdziwiony i pobiegł na scenę.
W milczeniu poszłam z [i.p] zająć miejsca VIP. Byłyśmy pod samą sceną. Chłopacy wyszli na scenę. Dosłownie sekundę później wszyscy fani chórem zaczęli wrzeszczeć. Zauważyłam że Harry szuka czegoś w tumie, a raczej kogoś. Jego wzrok staną na mnie. Zaczęli śpiewać. Nadeszła solówka Stylesa, ale on wpatrywał się we mnie.
- Wyłączyć muzykę. – powiedział spokojnie.
Wszyscy zamarli.
- Kochacie mnie? – zapytał.
- tak! – zaczął krzyczeć tłum.
- A jak by okazało że jestem homosensualistą to byście się nie odwrócili ode mnie?
- Nie! – wrzasnął tłum.
- To dobrze. Właśnie stojąc na tej scenie uświadomiłem sobie że to mój najszczęśliwszy dzień w życiu. Dzisiaj do wiedziałem się że zostałem ojcem. Tak dobrze usłyszeliście będę miał syna albo córeczkę. – spojrzał na mnie. – Kto się ze mną cieszy?
Fani zaczęli wrzeszczeć „ja” .  Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Dziękuję wam za wsparcie, a teraz Little Thing dla przyszłej mamy mojego dziecka. [t.i] kocham cię.
 Po dwóch godzinach dobrej zabawy znów poszliśmy do garderoby chłopaków. Miałam mały stres przed spotkaniem z moim chłopakiem. Usłyszałam dobiegający głos z garderoby chłopaków.
- Stary wielkie gratulacje.
- Nie wyobrażacie sobie jak ja się cieszę.
Zapukałam w drzwi. Szybko otworzył je Louis.
- mama twoich dzieci i przyszła żona ze swoją przyjaciółką, która pewnie będzie świadkowi na waszym ślubie właśnie przyszły! – szeroko uśmiechnął się Louis. - wchodzicie.
- Gratulacje. – powiedział Niall.
- Dziękuje. – uśmiechnęłam się. Zaczęło mnie mdlić. Zebrało mi się na wymioty. W te pędy pobiegłam do ubikacji.
- Co się stało? – zapytał zdenerwowany Harry.
- Jak by to ci powiedzieć – zaczęła [i.p] – to są objawy ciąży.
- Pójdę do niej. – powiedział Loczek.
Usłyszałam pukanie w drzwi ubikacji.
- proszę. – powiedziałam.
- wszystko dobrze? –zapytał siadając koło mnie na podłodze.
- Teraz już tak. Ciszysz się?
- No pewnie że tak – powiedział podekscytowany – tylko fajnie by było żeby był synek. No ale córeczka to też fajnie. Kupimy takie fajne śpioszki w kotki. Musimy kupić wózek. Jak będzie chłopiec to niebieski albo zielony, a jak to będzie dziewczynka to różowy albo pomarańczowy. – zaczął się nakręcać – no i łóżeczko drewniane. Musi się kołysać.
- Hahaha.
- z czego się śmiejesz?
- Z tego co planujesz. Jest jeszcze do urodzenia 9 miesięcy.
- Ale ja chcę żeby miało jak najlepiej.
- Z takim tatą to każdy by miał dobrze.
- Nie pochwalaj mnie tak bo się zarumienię. Hahah. Kocham cię. – te twa słowa wypowiedział poważniej.
- Też cię kocham. – uśmiechnęłam się.
Patrzyliśmy sobie w oczy. Nastała cisza. Nikt się z nas nie ruszał. Byliśmy jak zahipnotyzowani.
- Będę ojcem! – Wykrzyknął niespodziewanie Harry i mocno mnie przytulił. 
/ Sakura 

Brak komentarzy: