Informacja

Poszukuje kogoś kto pomógł by mi w prowadzeniu tego bloga. Potrzebuję osoby która ma już jakieś doświadczenie w tych sprawach.
Jak jesteś chętna zgłoś się do mnie :)
Jesteś tu więc skomentuj. Nie piszę dla siebie, ale dla innych. Liczy się dla mnie każdego opinia.

środa, 6 marca 2013

#6.Louis


  Była zima. Siedziałaś na parapecie i piłaś gorące kakao. Za oknem znajdowały się zaśnieżone ulice i parki. Nudziło ci się. Prawdę mówiąc nie wiedziałaś co z sobą zrobić. Wpadłaś na pomysł żeby iść na lodowisko. Zeszłaś z parapetu i poszłaś się przebrać. Założyłaś dżinsy i sweter w paski na to beżowy płaszcz. Ubrałaś również brązowe kozaki, ekri czapkę i szalik. Nie zapomniałaś o ciepłych rękawiczkach.
Byłaś dość „normalną” dziewczyną. Miałaś długie włosy i nogi. Miałaś wiele przyjaciół ale oni akurat w tym tygodniu nie mieli czasu dla ciebie.
Szłaś na lodowisko. Chciałaś jak najszybciej tam dojść. Weszłaś do „budynku”. Poszłaś do wypożyczalni.
Ty; proszę łyżwy. Numer [twój numer buta]. – Facet w wypożyczalni dał ci łyżwy i poszłaś na lodowisko. Założyłaś je i zaczęłaś jeździć. Nie umiałaś zbytnio jeździć na łyżwach więc jak na razie jeździłaś przy poręczy. „ A chuj z tym że będę miała siniaki.” Powiedziałaś pod nosem i ruszyłaś ku środkowi lodowiska. Jak na razie się nie przewróciłaś. Zaczęłaś jechać szybciej. Zachwiałaś się i upadłaś na lud. Poczułaś jak o kogoś „zahaczasz”. Ten ktoś też si przewrócił. Usiadłaś na lodowisku i zaczęłaś się śmiać. On tak samo.
Ch: Nic ci się nie stało ślicznotko? – Powiedział brunet śmiejąc się.
Ty; Nie przystojniaku a tobie? – zaśmiałam się przyjacielsko ;D
Ch: wszystko spoko. Jestem Louis. 
Ty; A ja [t.i]. miło cię poznać. A i przepraszam za ten wypadek.
L; Nie przepraszaj. Ja bardzo się cieszę z tego wypadku.
 Ty; Dlaczego?
L; Bo mam zaszczyt pozna fajną dziewczynę.
Ty; Pochlebiasz mi. – wybuchłaś śmiechem. Louis wstał i podał ci rękę. Skorzystałaś z pomocy. Gdy byłaś już na nogach spojrzałaś mu głęboko w oczy. Widziałaś w nich zrozumienie, przyjaźń i… były one strasznie znajome. Zachwiałaś się. Miałaś upaść ale on cie złapał.
L; Chyba cię pouczę jazdy na łyżwach- uśmiechną się.
Ty; Z chęcią.- złapał cię za rękę. Zaczęliście jeździć. Usłyszałaś pierwsze dźwięki WMYB. Zaczęłaś śpiewać.
L; Ty słuchasz One Direction? – stanęłaś.
Ty; Tylko mi nie mów że uważasz że to są pedały i geje. – przewróciłaś oczami.
L; Nie no coś ty ja ich też słucham, a nawet znam.
TY; Naprawdę! Boże… - poleciała ci samotna łza.
L; Czego płaczesz? – Louis zrobił smutną minę. Otarł kciukiem twoją łzę z policzka.
Ty; To łza szczęścia. Cieszę się że ktoś lubi 1D i jeszcze zna… i w dodatku jest jednym z nich. – Louis uśmiechnął się.
L; Poznałaś mnie.
Ty :tak prawdę mówiąc to po tym jak powiedziałeś że ich znasz. – uśmiechnęłaś się.
L; Dobra to przysuń się bliżej do mnie.- jak powiedział tak zrobiłaś. Wziął twoje ręce i położył je na swoich biodrach. Nic nie mówiłaś tylko patrzałaś na jego ruchy i gesty. Louis położył na twoich biodrach swoje dłonie.- to co… ja będę jechać do tyłu a ty do przodu. W końcu się nauczysz.
Jeździliście tak przez godzinę. Zaliczyłaś parę gleb. Ale ciągle miałaś dobry humor. Śmiałaś się. Nauczyłaś się mniej więcej jeździć.
L; To teraz zapraszam na gorącą czekoladę.
Ty; pomyślmy… hmmm… no nie wiem już jest późno i…
L; obiecuję że cię odprowadzę pod same drzwi. To będzie dla mnie wielka przyjemność taki spacer z szlicznotką.
Ty; Z miłą chęcią wypiję czekoladę. A i te twoje teksty są przestarzałe- uśmiechnęłam się.
Poszliście na miasto. Weszliście do jakieś kawiarni i zamówiliście na wynos gorącą czekoladę. Wzięliście plastikowe kupki i wyszliście z pomieszczenia. Szliście chodnikami. Ludzie was omijali i nie zwracali uwagi. Śmialiście się gadaliście a nawet zwierzaliście się sobie nawzajem. Usiedliście na murku. Louis wziął łyk czekolady.
L; [t.i]
Ty; tak. – spojrzałaś na niego.
L; Chyba się zakochałem. – twój kącik ust lekko się podniósł.
Ty; A można wiedzieć kim jest ta szczęściara?
L; To ty [t.i]. – Louis przybliżył się do ciebie. Jego dłoń spoczęła na twoim podbródku. Spojrzałaś mu głęboko w oczy. Uśmiechnęłaś się.
Ty; A wiesz że ta szczęściara odwzajemnia twoje uczucie.- Przybliżyłaś się do niego i wtuliłaś się w niego. Lou objął cię ramieniem. Zobaczyliście przed sobą flesz. Światło rozbłysło się.
L; To chyba jutro będziesz sławna- uśmiechnął się i czule cię pocałował w czoło.  
____________________________________________________________ 
proszę o komentarze i przepraszam za błędy :)  
/ Sakura 

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zajebiste

Anonimowy pisze...

Nie dla takiech małych dzieci to wszystko co tu pisze jak TY , ciekawe czy rodzice wiedza !!

Unknown pisze...

ciekawe skąd wiesz ile mam lat i czy na pewno mam rodziców :)